Francuski przepis na piłkarski sukces
Francuzi zawsze mieli wielkie gwiazdy, które wyrastały z masy dobrych piłkarzy – mówi „Rz” Piotr Wojtyna, polski trener pracujący od 1998 roku we Francji, wychowawca NGolo Kante.
Dlaczego Francja jest dziś najlepszym producentem piłkarzy na świecie?
To związane ze strategią, którą obrała federacja jeszcze w latach 70. XX wieku. System jest stopniowo ulepszany i przynosi znakomite rezultaty. Francuzi zawsze mieli piłkarzy na światowym poziomie: Michela Platiniego, Zinedine’a Zidane’a, Kyliana Mbappe. Takie gwiazdy wyrastają jednak z masy dobrych piłkarzy. Ci nabierają umiejętności w małych klubach, gdzie prowadzą ich dobrze wyszkoleni trenerzy. Nad wszystkim czuwa federacja, która dokonuje na każdym etapie selekcji zawodników. Francja zawodzi co prawda w piłce klubowej, ale to związane ze sferą ekonomiczną, nie sportową.
Pan jest jednym z tych dobrze wyszkolonych trenerów…
Dyplom zrobiłem w 1996 roku w Clairefontaine, czyli ośrodku szkoleniowym francuskiej federacji. Widziałem z bliska, jak to wygląda. Rodziły się tam wówczas talenty Thierry’ego Henry czy Nicolasa Anelki. Trenerzy i działacze z całego świata przyjeżdżali oglądać, jak robią to Francuzi, ale nikt nie potrafił skutecznie powielić ich modelu. Dwa lata po dyplomie podjąłem pracę w JS Suresnes, gdzie jestem do dziś.
To klub z przedmieść,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta