Sportowcy muszą zabierać głos
– Nie bawię się podczas Euro 2024 zbyt dobrze, bo wiele drużyn gra zachowawczo. Brakuje na boisku wolności, gotowości do podjęcia ryzyka, a to jest przecież futbol, a nie szachy – mówi „Rz” mistrz świata z 1974 roku Paul Breitner.
Czy Euro 2024 jest dla Niemców sukcesem?
Jeśli my, Niemcy, jesteśmy w czymś dobrzy, to właśnie w organizacji. Jesteśmy wręcz pod tym względem mistrzami świata. Wiadomo, że coś może nie zadziałać – na przykład kolej, która czasami się spóźnia albo nie jeździ – ale jeśli chodzi o sam przebieg turnieju, jego stronę operacyjną, wszystko przebiega jak dotąd perfekcyjnie i to się nie zmieni.
Turniej jest dla Niemców „letnią baśnią” podobną do tej z 2006 roku?
Atmosfera jest podobna, ale podczas tamtego mundialu świeciło słońce, a teraz mamy pewne przeszkody związane z deszczem. Szykowaliśmy się jednak do Euro 2024 od dłuższego czasu, ciesząc się, że znów możemy być gospodarzami wielkiej imprezy. Chcemy pokazać, że jesteśmy inni – bardziej otwarci – aby dostrzegli to goście odwiedzający nasz kraj.
Słońce wtedy i deszcz dziś to też metafora pokazująca zmiany, które obserwujemy w niemieckiej polityce, oraz podejście społeczeństwa do imigrantów?
Zarówno wtedy, jak i teraz nasza drużyna składa się nie tylko z piłkarzy urodzonych w Niemczech. Jesteśmy otwarci – w Bundeslidze oraz kadrze narodowej – bo nie ma lepszej możliwości integracji niż sport, a zwłaszcza piłka nożna. Oczywiście: rozwój sytuacji na scenie politycznej niepokoi, ale to nie dotyczy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta