Dyplomacja partyjna?
Nie mogę się zgodzić z przesadnie negatywnym obrazem polskiej dyplomacji w latach 2016–2023 – dyplomata polemizuje z szefem służby zagranicznej.
Z zainteresowaniem przeczytałem artykuł dyrektora generalnego służby zagranicznej Rafała Wiśniewskiego „Dyplomacja dla III RP, nie dla partii”. Autora, którego znam niemal od trzech dekad, niezmiernie cenię za jego dokonania w dziele budowania MSZ po 1989 r. Nie mogę natomiast zgodzić się ani z tytułem publikacji, ani z przesadnie negatywnym obrazem polskiej dyplomacji w latach 2016–2023.
Co do tytułu, to oczywiście jest to jedynie slogan bez istotnego znaczenia. Dyplomacja III RP zawsze była związana z obozem partyjnym. I jest to rzecz zupełnie naturalna. W mniejszym czy większym zakresie w MSZ obowiązuje bowiem cały czas zasada libido dominandi, tak jak ją pojmował święty Augustyn, a więc pragnienie dominacji określonej grupy w imię własnego (partyjnego)...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta