Izera szuka polskich dostawców i negocjuje. Czy wejdą Chińczycy?
Negocjacje ElectroMobility Poland z Ministerstwem Aktywów Państwowych w sprawie budowy fabryki samochodów elektrycznych już bardziej konkretne, ale uruchomienie produkcji w terminie znowu wątpliwe.
Z fabryką Izery może być tak jak z CPK – rząd w końcu zgodzi się na budowę, ale założenia przedsięwzięcia mocno się zmienią – tego rodzaju spekulacje od pewnego czasu pojawiają się w branży motoryzacyjnej. Jak dotąd, nic jednak nie wskazuje, by w najbliższym czasie sytuacja wokół inwestycji miała się wreszcie wyjaśnić. Na pytanie „Rzeczpospolitej” o potencjalne konsekwencje związane z przedłużającym się brakiem decyzji, odpowiedzialna za przedsięwzięcie spółka ElectroMobility Poland (EMP) odpowiedziała, że pomiędzy Ministerstwem Aktywów Państwowych (MAP) i EMP trwają intensywne prace związane z ewaluacją założeń projektu. – Prace te uległy zdynamizowaniu w ciągu ostatnich dwóch miesięcy i prowadzone są w formie konstruktywnego dialogu – mówi Paweł Tomaszek, dyrektor ds. komunikacji i relacji zewnętrznych EMP. Dodaje, że spółka jest również w stałym kontakcie z przedstawicielami partnera technologicznego – chińskiego Geely Auto.
Równie oszczędny w informacjach jest MAP: – Kwestie związane z harmonogramem, wielkością planowanej produkcji oraz jej rodzajem pozostają w gestii zarządu EMP. Jednocześnie pragniemy podkreślić, że prace dotyczące ewaluacji projektu prowadzone są na bieżąco, także w formie spotkań bilateralnych – poinformował „Rzeczpospolitą” resort aktywów państwowych.
Ryzykowne przeciąganie decyzji
Na razie fabryka Izery czeka w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta