Orbán prowokator
Węgry nie będą uczciwym rozjemcą w czasie swojej prezydencji w UE. Pokazał to Viktor Orbán.
Nie licząc się z protestami pozostałych przywódców, odwiedził w Moskwie zbrodniarza wojennego Władimira Putina. – Chcemy odcisnąć swój ślad – mówi Zoltan Kovács, czołowy propagandysta Orbána.
Budapeszt stawia na wzmocnienie skrajnej prawicy w Unii, które jego zdaniem doprowadzi do zmiany unijnych priorytetów. I na zwycięstwo Donalda Trumpa w USA. Kovács mówi: „UE się nie liczy. O przyszłości Ukrainy zdecydują USA i Rosja”.
UE na te pół roku wstrzymała oddech i ma nadzieję, że Orbán nie zdoła dużo napsuć.