Takiego popytu na broń nie było od lat. Kto skorzysta?
Wojna w Ukrainie, rosnące napięcie w Azji, wojna Izraela z Hamasem. Od lat na świecie nie było tak napiętej sytuacji geopolitycznej. To przekłada się na sytuację na rynku przemysłu zbrojeniowego.
Jak podaje Sztokholmski Międzynarodowy Instytut Badań Pokojowych (SIPRI), w 2023 roku wydatki na zbrojenia sięgnęły 2,443 bln dolarów. Oznacza to wzrost o 6,8 proc. w porównaniu z wydatkami z roku 2022. Był to dziewiąty z kolei rok nieprzerwanego rosnącego popytu, i to we wszystkich pięciu regionach świata. A prognozy mówią o kontynuacji tego trendu i wzroście najszybszym od roku 2009. W rankingu krajów, które na przemysł obronny wydają najwięcej, przodują Stany Zjednoczone, przed Chinami i Rosją.
– Nieprzerwany wzrost wydatków na zbrojenia jest odpowiedzią na gwałtowne pogorszenie globalnej sytuacji bezpieczeństwa. Niestety dzisiaj jest tak, że mamy tendencję do stawiania na pierwszym miejscu siły militarnej. Pojawiło się więc ryzyko, że dojdzie do zjawiska akcja–reakcja, które nakręci spiralę w i tak już napiętej sytuacji geopolitycznej – uważa Nan Tian, analityk rynków zbrojeniowych w SIPRI.
Zbrojenia rosną i będą rosnąć
Według wszystkich prognoz popyt na rynku będzie nadal rósł, generując jednocześnie przyspieszenie w rozwoju najnowocześniejszych technologii. Dla firm zaangażowanych w tym wyścigu to doskonała wiadomość, widać to zresztą po notowaniach giełdowych Rolls-Royce’a, Airbusa, Lockheeda Martina, Rheinmetallu, Saaba i Leonarda....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta