Rosjanie chcą wzbudzić strach
Francuzi balansują na cienkiej granicy między bezpieczeństwem i celebracją. Paryż zaprasza świat, ale – choć tak otwartych igrzysk nie było od lat – rewersem radości pozostaje strach.
Paryż jest dziś w praktyce strefą zmilitaryzowaną, zbudowaną z 44 tys. barierek, jakby wokół miasta zaciskały się pierścienie olimpijskie z żelaza. Stan podwyższonej gotowości widać na każdym kroku. Dostęp do obiektów jest odcięty, ruch na Sekwanie – wstrzymany, a wejścia w okolice aren igrzysk bronią uzbrojeni żołnierze, których do Paryża przyjedzie nawet 18 tysięcy. Blisko co czwarty zamieszka w największym od drugiej wojny światowej obozie wojskowym, w 14. dzielnicy.
Centrum miasta podczas igrzysk będzie podzielone na strefy. Dziś funkcjonują szara – wstęp na podstawie kodu QR mają tam mieszkańcy, lokatorzy hoteli, a także pracownicy sklepów i restauracji – oraz czerwona, gdzie wstrzymano ruch samochodów, ale można spacerować i jeździć na rowerze. Uzupełnią je do piątku czarna (dla akredytowanych, posiadaczy biletów oraz rezydentów) oraz niebieska, ta najłagodniejsza, dla spacerowiczów, rowerzystów i autoryzowanych aut.
– Nie przypominam sobie w dziejach ochrony wielkich wydarzeń żadnego, które przypominałoby obecne – mówi minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin. Prezydent Emmanuel Macron uważa, że akurat on powinien pozostać na stanowisku co najmniej do zakończenia igrzysk, bo tego wymaga racja stanu. Zapowiedział więc rozejm w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta