Błyskawicą w koalicję
Donald Tusk przekonuje, że krzykiem nie doprowadzi się PSL do zmiany stanowiska w sprawie aborcji. Nie zrobi się też tego przekleństwami miotanymi przez Martę Lempart.
Politycy i sympatycy PiS we wtorek nie kryli satysfakcji, obserwując protest zorganizowany m.in. przez Martę Lempart pod Sejmem. „Wyp… ch…” – krzyczała Lempart pod adresem koalicji rządzącej. „Dostaliście te stołki dzięki nam, więc teraz je, k…, oddajcie” – i dorzuciła jeszcze serię innych przekleństw.
Prawica radośnie rechotała, bo gniew Strajku Kobiet spadł teraz na PSL i liberalną koalicję. I czuła satysfakcję, że gdy wołano do PiS, by „wyp…”, Lempart była chwalona, spotykał się z nią Donald Tusk. A teraz, gdy w Sejmie upadła ustawa depenalizująca aborcję, błyskawica uderza w koalicję, większość komentariatu wydaje się tym zaambarasowana. Bo działania Strajku Kobiet stają się problemem dla całej koalicji,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta