Aborcja dozwolona nie znaczy dowolna
Wytyczne ministerstwa trzeba traktować jak dodatkowe drogowskazy, którędy da się legalnie dostać do lekarza przerywającego ciążę.
Porażka całkowitej dekryminalizacji przerywania ciąży unaoczniła, że w obecnej kadencji Sejmu nie ma realnych szans na zebranie się większości popierającej otwarty dostęp do aborcji do 12. tygodnia ciąży. „Skoro nie możemy otworzyć bramy, otwieramy furtki” – oświadczył premier Donald Tusk, a Ministerstwo Zdrowia opublikowało „wytyczne w sprawie obowiązujących przepisów prawnych dotyczących dostępu do procedury przerwania ciąży”.
Nie furtki, ale drogowskazy
Furtka pozwala dostać się na teren zamknięty, w jakimś sensie zakazany. To niepotrzebna i groźna retoryka. Wytyczne ministerstwa nie mogą otwierać dostępu do aborcji wbrew przepisom ustawy. Nie należą do konstytucyjnych źródeł prawa. Nie przybrały nawet formy rozporządzenia, więc tym bardziej nie są w stanie zmodyfikować przesłanek obowiązującej ustawy.
Nie ma więc możliwości otwarcia dostępu do aborcji w zamian czy obok obowiązujących przepisów. Wytyczne nie mogą ani poszerzyć prawa do aborcji, ani zawęzić odpowiedzialności karnej za czyny okołoaborcyjne sprzeczne z aktualnymi przepisami. Wydanie wytycznych jako realnych, aborcyjnych furtek niebezpiecznie zbliżałoby się do szeroko rozumianego pomocnictwa w nielegalnej aborcji....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta