Spór o pryncypia
Wynagrodzenie jest istotną gwarancją niezawisłości sędziowskiej.
Jest zapewne sytuacją bez precedensu, że sędziowie oraz referendarze sądowi już masowo składają pozwy o zapłatę wynagrodzenia w związku z zamrożeniem stawek waloryzacyjnych. Należy ubolewać, że nie podjęto z nimi żadnych rozmów w celu pojednania i polubownego rozwiązania tej sytuacji.
Zapewne wielu sędziów zgodziłoby się zawrzeć ugody, zamiast kierować sprawy na drogę sądową i pozywać sądy. W ten sposób kolejna fala spraw masowych spadła na obciążone sądy pracy. Spory, których można było uniknąć i których pojawienie się jest symboliczne, obrazują stosunek decydentów politycznych wobec władzy sądowniczej.
Zmieniają się politycy, a kwestia wynagrodzeń sędziowskich wciąż pozostawiona jest dobrej woli politycznej. Tymczasem ów spór masowy, którego nikt nie chce dziś głośno nazwać po imieniu, demaskuje prawdziwe relacje pomiędzy władzą sądowniczą, ustawodawczą i wykonawczą. O jakimkolwiek dialogu i współdziałaniu władz nie ma nawet mowy, kiedy to w zaciszu sal sądowych, i to przez wszystkie możliwe instancje, trzeba dochodzić ochrony prawa do godnego wynagrodzenia.
Nie jest to bynajmniej walka o osobiste przywileje, lecz spór o pryncypia i forma protestu, braku zgody na dalsze osłabienie władzy sądowniczej. W demokratycznym państwie prawa, opartym na trójpodziale władz, nie jest dopuszczalne, by jedna z nich – sądownicza – była przez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta