Komunistyczna kukurydza i niesłuszne rytmy
Spektakl „Bajo bongo” w Romie łączy w dynamiczną teatralną całość beztroskie piosenki z ponurymi czasami, w których one powstały.
Dziś już nikt takich piosenek nie pisze – pozornie błahych, w których nie ma mowy o buncie lub zniechęceniu, o depresji i beznadziei szarego świata, choć Natasza Zylska, dla której one były pisane, z pewnością wszystkich tych stanów doświadczała.
Dawniej piosenka musiała mieć tzw. rybkę, zwaną szlagwortem, czyli charakterystyczny fragment tekstu, który łatwo można było zapamiętać także dzięki wpadającej w ucho melodii. A całość układała się w pewną historyjkę, co teraz w Romie pomogło reżyserce Annie Wieczur stworzyć wokalno-aktorski spektakl.
W...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta