Firmy z niepokojem czekają na wielką wodę
Wrocławskie przedsiębiorstwa mobilizują siły, przygotowując się na falę kulminacyjną. Niektóre firmy szukają nowych ludzi, bo ich pracownicy walczą ze skutkami powodzi w domach.
Według informacji ze środy po południu fala powodziowa ma dotrzeć do Wrocławia w czwartek. To punkt odniesienia dla wszystkich podwrocławskich miejscowości, leżących w dół lub w górę kilku rzek przepływających przez miasto, bo to nie tylko Odra, ale też Ślęża, Bystrzyca, Oława i Widawa.
Niepewność przed czwartkiem
Na ten moment jesteśmy spokojni – mówi nam Ireneusz Kucharski, dyrektor administracyjny Ogrodnictwo Siechnice, Grupa Citonex. Podczas powodzi tysiąclecia w 1997 r. całe Siechnice były pod wodą, która mocno zaszkodziła temu dużemu producentowi warzyw, głównemu dostawcy pomidorów dla Wrocławia.
– Faktycznie w 1997 r. mocno ucierpieliśmy, ale sytuacja się zmieniła, są nowe silne wały. Dziś raczej udzielamy pomocy, w uzgodnieniu z burmistrzem Siechnic, który dowodzi sztabem kryzysowym. Pomagamy okolicznym miejscowościom, bardziej narażonym na wodę, dowozimy żywność czy wodę – mówi Ireneusz Kucharski.
Pod Wrocławiem zainwestowało wiele międzynarodowych koncernów, także spożywczych, jak Mondelez, ale też Nestle...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta