Liban jak wielka Gaza
Przez rok Izraelowi nie udało się zrealizować celów wojny w Strefie Gazy i dobić Hamasu. Jak miałoby mu się udać zlikwidować zagrożenie ze strony silniejszego Hezbollahu?
Drugi front wojny na Bliskim Wschodzie, ten w Libanie, jest faktem. Choć nie mamy do czynienia z izraelską operacją lądową.
Wisi ona w powietrzu – to znaczy Izrael jest do niej gotowy, ale gotowość nie musi przejść w realizację.
Działania na drugim froncie nie są prowadzone wyłącznie z powietrza. Izrael dokonywał też precyzyjnych ataków na ludzi Hezbollahu – to nowość na tę skalę – dzięki ładunkom podłożonym w urządzeniach komunikacyjnych. Nie tylko na dowódców, ale i tysiące niższych rangą bojowników.
Hezbollah odpowiada odpalaniem rakiet, teraz jedna doleciała, to też nowość, prawie do Tel Awiwu. Zdaniem odpalających jej celem była siedziba izraelskich służb, Mosadu. Została przechwycona, nie wyrządziła...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta