Dwójka z plusem za realizację obietnic w podatkach i składkach
Wyższa kwota wolna od PIT, niska i prosta składka zdrowotna, ograniczenie podatku Belki – z tych wyborczych obietnic niewiele wyszło. Będzie kasowy PIT, ale ograniczony i zawiły. Będą też wakacje od ZUS, jednak specjalnie firmom nie ulżą.
Składka zdrowotna to cierń w moim sercu, myślałem, że szybciej dojdziemy do ładu w sprawie jej reformy – powiedział kilka dni temu premier Donald Tusk. Takich cierni jest chyba więcej, bo to niejedyna obietnica wyborcza, której rządzącym nie udało się przez rok dotrzymać. Zapowiedzi były szumne, na obniżce podatków i składek zyskać mieli i przedsiębiorcy, i zwykli Kowalscy. Co z tego wyszło?
Zacznijmy od sztandarowej obietnicy: podniesienia kwoty wolnej od PIT. Obecnie wynosi 30 tys. zł (jest to kwota rocznego dochodu, od którego nie płacimy podatku). Podniesiemy ją do 60 tys. zł – taka obietnica znalazła się m.in. w 100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów.
Podwyżka miała dać korzyści rozliczającym się według skali (jest ich prawie 26 milionów), czyli pracownikom, zleceniobiorcom, emerytom czy opodatkowanym w tej formie przedsiębiorcom. – Wielu z nich zaoszczędziłoby nawet 3,6 tys. zł rocznie – mówi Grzegorz Gębka, doradca...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta