Widma koreańskich żołnierzy
Czy armia Kim Dzong Una jest już w Rosji? Wszyscy o niej mówią, ale nikt jej nie widział.
„Są jak dwie krople wody. Należy to nazwać wspólnymi cechami, właściwymi niewytresowanym psom wypielęgnowanym przez USA” – w języku właściwym komunistom siostra północnokoreańskiego wodza opisała Seul i Kijów.
Złość najbardziej wpływowej kobiety dyktatury w Północnej Korei wywołały informacje z obu stolic o wysyłaniu tysięcy komunistycznych żołnierzy do Rosji.
Obecnie południowokoreańscy deputowani po spotkaniu z przedstawicielami swojego wywiadu mówią o 1,5 tys. żołnierzy Kim Dzong Una, którzy już są w Rosji. Podobne dane przekazywały te służby już w zeszłym tygodniu, twierdząc że 8–13 października przewieziono ich rosyjskimi statkami do Władywostoku.
W internecie pojawiły się wtedy dwa krótkie filmy, na których podobno widać komunistycznych żołnierzy, choć w rosyjskich mundurach i z rosyjską bronią. Koreańczycy z Południa twierdzili, że przyjezdnym wydano też rosyjskie dokumenty. Niezależni analitycy zidentyfikowali miejsce nagrań, to wioska Siergiejewka w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta