Sternik polskiego atomu odejdzie z rządu?
Pełnomocnik rządu odpowiedzialny za strategiczną infrastrukturę energetyczną oraz budowę elektrowni jądrowej w Polsce Maciej Bando ma odejść ze stanowiska. Na giełdzie potencjalnych następców pada jedno nazwisko.
Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, ministrowi Bandzie miała zaszkodzić współpraca konsultingowa z Orlenem w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości. Odejście Macieja Bandy to poważny problem dla dalszej realizacji projektu elektrowni jądrowej na Pomorzu, którą nadzorował.
Chociaż oficjalnie Maciej Bando nadal jest rządowym pełnomocnikiem odpowiedzialnym za strategiczną infrastrukturę energetyczną, w tym za budowę pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce, to czas jego pracy w rządzie dobiega końca. Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że Maciej Bando ma stracić swoje stanowisko w najbliższych dniach. – Sprawy nie komentuję. Jestem do dyspozycji premiera. To jest mój rząd – komentuje Maciej Bando w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
Dziś Bando nadzoruje pracę operatorów sieci przesyłowej energii elektrycznej (Polskie Sieci Elektroenergetyczne), gazu ziemnego (Gaz-System) i ropy (PERN). Pełnomocnik sprawuje także nadzór nad spółką Polskie Elektrownie Jądrowe realizującą projekt pierwszej elektrowni jądrowej w Choczewie.
Powody odejścia
Nadzór nad działalnością pełnomocnika przejmuje właśnie od resortu klimatu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta