Zwolnień grupowych coraz więcej, bezrobocie ani drgnie
Pomimo dwucyfrowego wzrostu skali zwolnień grupowych nie widać fali bezrobotnych.
We wrześniu kolejny już miesiąc liczba zwolnień grupowych była większa niż przed rokiem. Wedle danych GUS ogłosiło je w ubiegłym miesiącu 57 pracodawców, niemal dwukrotnie więcej niż rok wcześniej. Zwolnienia mają objąć ponad 3,6 tys. pracowników (wzrost o 18 proc., licząc rok do roku).
Z obliczeń „Rzeczpospolitej” wynika, że w ciągu dziewięciu miesięcy 2024 r. do urzędów pracy zgłoszono zwolnienia grupowe obejmujące ponad 28 tys. osób. To niemal 37 proc. więcej niż przed rokiem. Jeszcze większy wzrost – ponad 61-proc. – widać w przypadku zwolnień już zrealizowanych: pracę straciło w tym roku 18,5 tys. osób. Mimo to w danych o bezrobociu dramatu nie widać. Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora PIE, mówi, że stopa bezrobocia rejestrowanego utrzymuje się na niskim poziomie 5 proc., a bezrobotnych jest mniej niż przed rokiem. Eksperci tłumaczą, że to skutek demografii: więcej osób schodzi z rynku pracy, niż nań wchodzi.