…by szkoła po deformie nie runęła w przepaść
Gimnazjów nie przywrócimy. Ale obecny system małych szkół odpowiada potrzebom rodziców, a nie potrzebom uczniów.
Anna Zalewska, likwidując gimnazja, realizowała pomysł partyjno-polityczny PiS-u. Pośpiech, fikcyjne konsultacje społeczne sprawiły, że powrót do przeszłości okazał się totalnym niewypałem.
Populistyczne decyzje kuratorów sprawiły, że niemal wszystkie sześcioklasowe szkoły wiejskie stały się szkołami ośmioklasowymi. W wielu z nich odbywają się tygodniowo tylko 4 godziny fizyki, chemii i niewiele więcej godzin innych przedmiotów (tak, tygodniowo, w całej szkole!).
Nie zmieniono przy tym przepisów regulujących kwalifikacje nauczycieli. Do tego, by uczyć fizyki, także w szkole podstawowej, trzeba mieć ukończone studia z fizyki (przynajmniej podyplomowe). Nauczyciele masowo podróżują więc między szkołami, ucząc po kilka godzin w każdej, lub zdobywają formalne kwalifikacje na kolejnych studiach podyplomowych. Pracując w wielu szkołach, nauczyciel przyjeżdża, prowadzi lekcje i wyjeżdża. Nie ma czasu, by usiąść z uczniami, pogłębić relacje, zająć się problemami wychowawczymi. Wszędzie jest gościem. Kolejne studia podyplomowe również nie są dobrym rozwiązaniem, nauczyciele marnują czas, a zabiegające o nich szkoły – pieniądze na czesne.
Brukowanie asfaltu
Samorządy zmuszone są, by wyposażyć wszystkie, także te najmniejsze, szkoły w pomoce dydaktyczne do przedmiotów, które dotychczas były nauczane tylko w gimnazjach. Niektóre pomoce (np. do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta