UE dołoży zbrojeniówce. Ale tylko tej zachodniej
Niewypały polskiej zbrojeniówki w walce o unijne granty to efekt naszej słabości – ale też premii dla dużych graczy. Z obecnymi kryteriami te programy, z punktu widzenia naszej branży, nie mają sensu.
EDIRPA to unijny program, który – jak wyjaśniają urzędnicy KE – „ma wzmocnić europejski przemysł obronny przez zamówienia realizowane na zasadzie współpracy”. Jego budżet wynosi 310 mln euro. Polska złożyła w tym programie jeden wniosek. Wojsko Polskie oraz siły zbrojne Litwy, Estonii i Norwegii miały wspólnie kupić przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe Piorun, których producentem jest skarżyskie Mesko, spółka z Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
W ramach tego kontraktu miały być zakupione ponad 2 tys. pocisków. Cena jednego to ok. 200 tys. euro, wartość umowy miałaby wynosić ok. 2,5 mld zł. Komisja Europejska miała do tego dołożyć 60 mln euro, z czego 30 mln miało trafić do Polski – do Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych.
Programy pisane pod dużych graczy
W czwartek w Skarżysku-Kamiennej doszło do podpisania listu intencyjnego pomiędzy przedstawicielami tych krajów, co było jednym z kolejnych etapów wymaganych po złożeniu wniosku. Byli przy tym obecni wiceminister obrony Paweł Bejda i wiceminister aktywów państwowych Marcin Kulasek. Polska strona miała informacje, że ogłoszenie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta