Polskie drony lecą na giełdę
Reakto, który opracował system szybkiego reagowania do ochrony obiektów z wykorzystaniem bezzałogowców, myśli o kosmosie, rolnikach, międzynarodowej ekspansji i giełdzie.
Start-up Reakto ma wyjątkowo ambitne plany na 2025 r. Firma, którą kieruje Wojciech Stawiarski, ma jasny cel, by stać się jednym z kluczowych graczy na rynku dronów nad Wisłą. – Spółka osiągnęła tzw. product-market fit, sprawdziła swoje operacje bezzałogowe w warunkach rzeczywistych i zbudowała bardzo dobry prospekt przychodowy na nowy rok – podsumowuje rok 2024 prezes krakowskiej spółki. – Szacujemy łączną wartość na początkowym etapie naszego lejka sprzedażowego na ok. 200 mln zł – kontynuuje.
Według Stawiarskiego w 2025 r. ów prospekt uda się przekształcić w przychody na poziomie kilkudziesięciu milionów złotych.
Celem autonomiczne loty i podbój orbity
Firmy ochroniarskie dziś bazują głównie na monitoringu i patrolach strażników. Reakto stworzyło system, który ma zwiększyć ich wydajność – mowa o tzw. dronowych interwencjach na żądanie. Przy tym flota bezzałogowców monitorujących, z siecią stacji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta