Adwokat zrobił swoje, adwokat może odejść
Jeżeli politycy o tym nie pamiętają, to warto im przytoczyć niegdysiejszą wypowiedź Leszka Millera, że „nie rządzi się do końca świata”.
Pamiętam, jak w dobie pierwszych rządów PiS (2005–2007) zaproponowałem jednemu z czasopism opublikowanie krótkiego felietonu. Jego wydźwięk był mniej więcej taki: nie cieszcie się, dziennikarze i sędziowie, z ataków na adwokatów, bo wy będziecie następni. Pismo odmówiło publikacji, a redaktor naczelny w prywatnej rozmowie powiedział mniej więcej tak: „wiesz, rozumiesz, ale to tak nie działa. My i sędziowie to zupełnie inna bajka niż Wy – adwokaci, nas nikt nie ruszy”. Kto miał rację?
Minęło przeszło dziesięć lat, a gdzieś w latach 2017–2019 gościem na zgromadzeniu Izby Adwokackiej w Warszawie był polityk związany z Platformą Obywatelską, znany wcześniej również z ataków na samorząd adwokacki. Zadałem wówczas (wszak zawsze jestem taki niepokorny) jednemu z prominentnych warszawskich działaczy samorządu adwokackiego proste pytanie: a co on tutaj robi i po co go zaprosiliśmy?
Znowu usłyszałem odpowiedź podobnej treści: wiesz, rozumiesz, walczymy o demokrację, oni zrozumieli swoje błędy, oni już wiedzą, że dla prawidłowego funkcjonowania państwa potrzebna jest silna adwokatura.
Z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)