Zmiany w rządzie będą blokowane?
Przy spodziewanej rekonstrukcji rządu premier co do zasady nie musi obawiać się weta prezydenta. Wyjątkiem może być zamiar likwidacji albo zmiany jakiegoś działu administracji rządowej – tłumaczy prof. Jacek Zaleśny, konstytucjonalista z UW.
Premier Donald Tusk zapowiedział rekonstrukcję rządu, może do niej dojść w sierpniu. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że zniknąć może osiem ministerstw, w tym kilka z nich ma ulec konsolidacji. Czy premier może to zrobić bez zmiany ustawy?
Konstruowanie ministerstw oparte jest na dwóch kluczowych ustawach: o działach administracji rządowej i o Radzie Ministrów. Na ich podstawie premier tworzy poszczególne resorty. Jednostką podstawową w tym procesie jest dział administracji rządowej. Takich działów wymienionych w ustawie jest 37. Są to obszary zagadnień, które podlegają kompetencji Rady Ministrów. Chodzi m.in. o kulturę i ochronę dziedzictwa narodowego, rolnictwo, sprawy zagraniczne czy rybołówstwo. Prezes Rady Ministrów w procesie tworzenia struktury organizacyjnej rządu operuje tym działami jak puzzlami. Może je, co do zasady, swobodnie łączyć, może powierzyć ministrowi kierowanie jednym działem albo kilkoma. I dzieje się to na podstawie rozporządzeń.
A co, jeśli premier chce dokonać zmiany zakresu poszczególnych działów?
To jest już kwestia ustawowa. Jeżeli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta