Nowe porządki w Paryżu
Coco Gauff mistrzynią Roland Garros. Amerykanka pokonała 6:7 (5–7), 6:2, 6:4 Arynę Sabalenkę. Liderka światowego rankingu była zła na wiatr oraz na siebie i przyznała: – Iga Świątek wygrałaby ten mecz.
Po raz pierwszy od 2013 roku i zwycięstwa Sereny Williams nad Marią Szarapową o tytuł zagrały liderka i wiceliderka rankingu. Obie były głodne. Sabalenka nigdy nie była tutaj w finale, Gauff zaś – choć już jako dziesięciolatka grała na mączce w akademii Patricka Mouratoglou – w latach 2022, 2023 i 2024 odbijała się od muru zwanego Igą Świątek. „Guardian” pokusił się nawet o tezę, że gdyby urodziła się kilka lat wcześniej, to ona byłaby dziś trzykrotną mistrzynią Roland Garros.
21-latka kompleks Polki wyleczyła niedawno, wygrała z nią trzy ostatnie mecze. Teraz nasza tenisistka była po drugiej stronie turniejowej drabinki. Wyeliminowała ją w półfinale Sabalenka po – jak mówili podczas konferencji prasowej jej trenerzy Anton Dubrow i Jason Stacy – może swoim najlepszym w karierze występie na mączce. Niewykluczone, że finał był najgorszy.
Obie zaczynały sezon na mączce z innych miejsc pasa startowego. Sabalenka miała za sobą finały w Melbourne i Indian Wells oraz tytuły w Brisbane i Miami. Szczytem dla Gauff był ćwierćfinał Australian Open, do Madrytu leciała jako 12. zawodniczka rankingu sezonu. Tam dopiero w finale uległa Sabalence. Grała też później o tytuł w Rzymie, gdzie lepsza była Paolini. Roland Garros zaczynała więc już jako jedna z trzech–czterech kandydatek do tytułu.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta