Trump i Musk. Kosmiczne starcie
Co się dzieje, gdy kończy się przyjaźń najbogatszego człowieka świata z jednym z najpotężniejszych przywódców świata? Konsekwencje mogą sięgać kosmosu. Dosłownie.
Gdy Elon Musk w styczniu pojawił się w Waszyngtonie, by kierować DOGE – stworzoną dla niego agencją ds. efektywności rządu, nie odstępował Donalda Trumpa na krok. Grał pierwsze skrzypce na spotkaniach prezydenckiego gabinetu, do pracy przychodził z pięcioletnim synem i nocował w Białym Domu.
Trump, któremu Musk finansowo i swoim zaangażowaniem w kampanię pomógł powrócić do Białego Domu, przymykał oczy na niestandardowe zachowanie miliardera, konflikt interesów, spory z innymi członkami administracji, nawet zachęcał Amerykanów do kupowania Tesli.
Przełomowa ustawa
Rysy na tej wielkiej zażyłości zaczęły się pojawiać dwa miesiące temu, ale ostatecznie zakończyła się ona z wielkimi fajerwerkami w ubiegłym tygodniu. Musk nazwał „obrzydliwą abominacją” projekt ustawy budżetowej, który prezydent Trump próbuje przeforsować przez Kongres, i który nazywa „dużym pięknym projektem”. Ustawa budżetowa zwiększy dług publiczny o ponad 2,4 biliona dolarów. Musk natomiast zamykał federalne agencje i zwalniał dziesiątki tysięcy pracowników publicznych, bo – jak mówił w wywiadach –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta