Rakietą może zmieniać świat
Amerykańska tenisistka Coco Gauff jest dziś najlepiej zarabiającą kobietą w świecie sportu oraz twarzą pokolenia, które wie, że ma głos, i nie boi się go używać.
21-latka dzień przed finałem Roland Garros usłyszała, jak Gabby Thomas opowiada, że zanim stanęła na starcie biegu na 200 metrów podczas igrzysk w Paryżu, napisała długopisem na kartce: „Zostanę mistrzynią olimpijską”. – Uznałam, że to znak – mówi Gauff. Podniosła się więc z łóżka, stanęła przed lustrem, wyjęła niewielki hotelowy notes i napisała osiem razy: „Będę mistrzynią French Open 2025”. A później to zrobiła. Amerykanka po dramatycznym meczu z liderką światowego rankingu, Białorusinką Aryną Sabalenką (6:7, 6:2, 6:4) została nową królową jeśli nie Paryża, to przynajmniej jego XVI dzielnicy, gdzie wcześniej panowała Iga Świątek.
Zrealizowała plan, który wymarzyła sobie trzy lata wcześniej, gdy na tym samym, 15-tys. korcie Philippe-Chatrier miała grać swój pierwszy wielkoszlemowy finał. Zapisała wtedy w telefonie: „Ostatniej nocy śniło mi się, że wygrałam French Open. Nie wiem, czy to prawda i czy to wydarzy się w tym roku, ale taki był sen”. Wtedy się nie udało, Świątek w meczu o tytuł oddała Gauff tylko cztery gemy.
– Miałam wrażenie, że ta porażka to koniec świata, ale kolejnego dnia znów wzeszło słońce. Spacerowałam po Paryżu i nikt nie wiedział, że przegrałam, właściwie nikogo to nie obchodziło. Niewielu mnie w ogóle poznawało. Zdałam sobie sprawę, że niezależnie od tego, jak istotny jest jakiś moment w naszym życiu, to w wielkim schemacie rzeczy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)