Najłagodniejsza rewolucja
Być może będziemy musieli wprowadzić uniwersalny dochód podstawowy. Postuluje to nawet Jeff Bezos, twórca Amazona. Ostatecznie dominacja jego firmy w handlu detalicznym będzie niewiele znaczyć, jeśli ludzie nie będą mieć pieniędzy, by u niego kupować.
Koalicja rządząca w Polsce zapowiedziała niedawno uruchomienie pilotażowego programu czterodniowego tygodnia pracy. Niezależnie od oceny tego projektu warto zastanowić się, skąd właściwie wziął się ten pomysł. U jego podstaw leży bowiem realny problem społeczny wynikający z tego, że wraz z postępującą automatyzacją kolejnych sektorów gospodarki systematycznie maleje w nich zapotrzebowanie na pracę. Propozycja skrócenia tygodnia pracy miałaby doprowadzić do podziału dostępnych etatów między większą liczbę osób.
Jest to więc dość nietypowa próba dostosowania rynku pracy do przemian technologicznych. Jednak nie jest to precedens – rewolucja przemysłowa od swojego zarania wstrząsa strukturą zatrudnienia, cyklicznie wywołując nierównowagę, z którą próbowano sobie radzić na różne sposoby. Obecna sytuacja wydaje się zatem dobrą okazją, by przyjrzeć się dotychczasowemu przebiegowi tego procesu i zastanowić się, jak może on wyglądać w nadchodzących latach. W końcu cztery przemysłowe rewolucje całkowicie zmieniły świat, w którym przyszło nam żyć.
Pierwsza rewolucja
Gospodarki sprzed epoki industrialnej opierały się na rolnictwie. Zajęcie to angażowało prawie wszystkie osoby pracujące z wyjątkiem niewielkiej grupy liczącej zazwyczaj od kilku do kilkunastu procent ogółu. Uprawą ziemi zajmowały się wielopokoleniowe rodziny, które często...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
