Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA

Źle pamiętana narodowa rewolucja

14 czerwca 2025 | Plus Minus | Przemysław Prekiel
„Krwawa niedziela 1905”, obraz Wojciecha Kossaka
autor zdjęcia: Wojciech Kossak
źródło: Rzeczpospolita
„Krwawa niedziela 1905”, obraz Wojciecha Kossaka

Wydarzenia lat 1905–1907 z pewnością przygotowały polskie społeczeństwo do odzyskania niepodległości. Widać to było szczególnie w polityce prowadzonej przez pierwsze dni odrodzonej Rzeczypospolitej.

Senat RP, upamiętniając w specjalnej uchwale bohaterów rewolucji 1905 roku, wywołał po raz kolejny szeroką dyskusję o wydarzeniu, które w polskiej świadomości historycznej w zasadzie nie istnieje. Nieznajomość tego, co działo się 120 lat temu na terenie byłego Królestwa Polskiego, powoduje od lat pomieszanie pojęć. Politykom prawicy walka, jaką prowadziła wówczas Polska Partia Socjalistyczna z Józefem Piłsudskim na czele, kojarzy się z komunizmem i bolszewicką rewolucją.

Przed burzą

Położenie polskiego robotnika na terenie Królestwa Polskiego na początku XX wieku było tragiczne. Pracowało się w nieludzkich warunkach po kilkanaście godzin. Kobiety zarabiały średnio o połowę mniej od mężczyzn. Nikt nie słyszał o ubezpieczeniach społecznych, ośmiogodzinnym dniu pracy, urlopach, związkach zawodowych. Szacuje się, iż na początku nowego milenium robotników wielkoprzemysłowych było ok. 350 tys., głównie w Warszawie, Łodzi, Zagłębiu Dąbrowskim, Radomiu, Częstochowie, Radomiu. Znacznie większą grupę stanowili jednak robotnicy rolni, tzw. fornale, których było wówczas około miliona. O ile łączył ich z robotnikami wspólny los, o tyle ich poziom rozwoju kulturowego był niższy.

Detonatorem, który miał rozsadzić carski aparat represji, była wojna z Japonią, w założeniu szybkie i łatwe zwycięstwo, podnoszące jednocześnie prestiż władzy...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA
Wydanie: 13201

Wydanie: 13201

Zamów abonament