Być samotnym jak John Malkovich
Gwiazdor światowego kina pokazał na gościnnych występach w Polsce swoją klasę w pełnym perwersji dramacie Koltèsa.
Choć sławę John Malkovich zyskał dzięki filmowi, to jego związek z teatrem datuje się od początków kariery. W połowie lat 70. porzucił studia aktorskie, by założyć z przyjaciółmi Steppenwolf Theatre w Chicago. Zauważono go w roli Stanleya Kowalskiego w „Tramwaju zwanym pożądaniem”, na Broadwayu zadebiutował u boku Dustina Hoffmana w „Śmierci komiwojażera”. Głośno było o nim po wiedeńskim spektaklu „Wyznania seryjnego mordercy”, gdzie grał zabójcę kobiet. Reżyserował też dramaty Harolda Pintera, a potem wywołał dyskusję, gdy w „Gorzkiej pszenicy” Davida Mameta wcielił się w postać słynnego producenta posądzonego o molestowanie.
Malkovich specjalizuje się w postaciach mrocznych, niedookreślonych. Taki też...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
