Karol Nawrocki okazał się mniejszym złem
W społeczeństwie zakorzenione jest myślenie, że PiS dawało pieniądze, a PO je odbiera. Obudziło się w ludziach przekonanie, że polityka Platformy z lat 2011–2015 może być przeniesiona do obecnych czasów, bo znowu rządzi Donald Tusk. Rozmowa z Prof. Ewą Marciniak, politolożką, szefową CBOS
Po wyborach prezydenckich pojawił się następujący mem: Jarosław Kaczyński trzyma kota na ręku i mówi „następnym razem wystawię ciebie”. A Donald Tusk stwierdził: „ich po prostu było więcej”. PiS może wystawić każdego i wygra wybory?
Kluczowy element nie ma charakteru liczbowego, tylko emocjonalny. Wyborcy prawicy są silniej związani ze swoim ugrupowaniem.
Czyli ten kot Kaczyńskiego miałby szansę na wybór?
Jarosław Kaczyński wystawił do wyborów prezydenckich nikomu nieznanego Karola Nawrockiego. Wiadomo, że zrobił to, żeby odseparować kandydata od ośmiu lat rządów Prawa i Sprawiedliwości i pokazać nową osobę, a nie polityka. Liczył na to, że niepolityczna osoba zyska szersze poparcie – nie tylko wyborców PiS – ze względu na obywatelskość, która była mocno podkreślana na początku kampanii Nawrockiego. A metafora z kotem dobrze obrazuje współczesną scenę polityczną i jeden ze stylów przywiązania do partii. Mamy wyborców, którzy preferują pragmatyczne podejście do własnych partii, czyli są krytyczni, wymagający, mają wątpliwości i potrafią nie chodzić na wybory, jeżeli coś im nie odpowiada. A z drugiej strony mamy tę silną relację emocjonalną, która jest jednocześnie wzmacniana regułą wzajemności i niesie za sobą zobowiązania wynikające z faktu, że dostaliśmy 500 zł na dziecko,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
