Artysta, który potrafił zadbać o swój budżet
Fryderyk Chopin miał duszę artysty, nie znaczy to jednak, że nie potrafił twardo stąpać po ziemi. Gdy mieszkał w Paryżu, dużo zarabiał. Pieniądze wydawał jednak dość szybko – na mieszkania, garderobę, buty i kapelusze.
Lekcje fortepianu zapewniały Chopinowi wpływy rzędu 2800 franków miesięcznie, podczas gdy roczna pensja profesora konwersatorium wynosiła w tym czasie 3000 franków. Dla porównania, robotnik otrzymywał 3,5 franka dziennie. Gdy Fryderyk przyjechał do Paryża, miał do dyspozycji niewielką kwotę i listy polecające. Jednak już wkrótce dzięki wyjątkowemu talentowi i ogładzie wyniesionej z domu rodzinnego został bohaterem paryskich salonów i rozchwytywanym nauczycielem. Mógł więc żądać wysokich stawek za lekcje, tym bardziej że chętnych nie brakowało.
Niezależnie od tego otrzymywał pieniądze od wydawców, którym sprzedawał swoje utwory.
– Miał bardzo dobrych wydawców, innych na rynek niemiecki, innych na francuski i brytyjski. To było o tyle ważne, że w XIX wieku, gdy nie było jeszcze narzędzi prawnych do chronienia praw autorskich, artysta w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)