Wojnę słychać na Kaukazie i w Azji Centralnej
W konflikcie chodzi nie tylko o przyszłość Bliskiego Wschodu. Po ataku Izraela na Iran wstrzymały oddech m.in. władze w Erywaniu, Taszkencie czy Duszanbe.
Armenia jest jedynym krajem Kaukazu Południowego, który jednoznacznie potępił atak Izraela na Iran. Rządzący w Erywaniu nie mają złudzeń co do tego, że wojna stwarza bezpośrednie zagrożenie dla przyszłości ich państwa. Wszystko dlatego, że Iran był jedynym sojusznikiem Armenii i w zasadzie jedną z dwóch (poza Gruzją) furtek na świat.
Już w piątek szef armeńskiego rządu Nikol Paszynian uda się z zaplanowaną wcześniej wizytą do Ankary. Wojna Izraela z Iranem sprawiła, że czeka go tam niezwykle trudna rozmowa z Recepem Tayyipem Erdoganem.
Turcja wraz z Azerbejdżanem od dłuższego czasu naciskają na Armenię w sprawie odblokowania w prowincji Sjunik drogi nazywanej w Baku korytarzem zangezurskim. W ten sposób Azerbejdżan przywróciłby (istniało w czasach ZSRR) połączenie z azerską eksklawą Nachiczewanem. Droga ta ma znaczenie strategiczne, bo chodzi o połączenie lądowe...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)