„Nasi chłopcy”, nasza prowokacja, nasza histeria
Mogła być dyskusja. Jest konkurs na najgłupszy komentarz. Wygrywa Jarosław Kaczyński. Drugie miejsce – Władysław Kosiniak-Kamysz. Co nie oznacza, że wystawa „Nasi chłopcy” nie podlega krytyce, zwłaszcza niepotrzebnie prowokacyjny tytuł i kontekst.
Rok 2017. Doktor Jarosław Szarek, ówczesny prezes Instytutu Pamięci Narodowej, atakuje Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Wytyka, że zdjęcie rotmistrza Witolda Pileckiego jest po pierwsze, za małe, a po drugie, prezentowane „nieopodal prostytutek w obozach koncentracyjnych”. O co chodzi?
Wystawa stała opowiada m.in. historię więźniów obozów koncentracyjnych, w tym kobiet zmuszanych przez Niemców do prostytucji. Do obozowych burdeli trafiały albo oszukane, albo mając nadzieję, że w ten sposób się uratują. Po wojnie nie mówiły o tym, wstydziły się i żyły z traumą. Dla prawicy to niegodne pamięci „prostytutki”, dla badaczy i badaczek – ofiary wojny, dramatyczne życiorysy (w książce „Przemilczane” prześledziła je dr Joanna Ostrowska).
Drukowanymi literami
Jeśli zaś chodzi o rotmistrza Witolda Pileckiego – na wystawie stałej została umieszczona jego obozowa fotografia. Prawica obliczyła jej powierzchnię: 15 cm kwadratowych. Politycy PiS twierdzą wręcz, że bohatera w Muzeum nie było. To jeden z argumentów, którym uzasadniali wejście do instytucji: minister kultury Piotr Gliński usunął z niej prof. Pawła Machcewicza, zastępując go dr. Karolem Nawrockim z gdańskiego oddziału IPN. Nowy dyrektor wprowadził kilkanaście zmian w wystawie stałej: dostawił m.in. duże zdjęcie rotmistrza. Triumfuje: wprowadza polskich bohaterów – jakby ich tam wcześniej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)

