Ten wstrząs był konieczny
Warszawa nie miała innego wyjścia. Decyzja MSZ o odwołaniu polskiego ambasadora z Budapesztu tylko domyka temat. Sebastian Kęciek tej roli nie pełnił już od grudnia, kiedy został wezwany na konsultacje do kraju.
Od dawna miało się wrażenie, że jedynym honorowanym w Budapeszcie przez reżim Viktora Orbána ambasadorem Polski jest były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski. On sam zresztą świetnie czuje się w tej roli, komentując publicznie, że „swoją misję nad Dunajem” traktuje jako walkę z bezprawiem i działania zmierzające do tego, by „jak najprędzej odsunąć od władzy szkodliwy dla Polaków reżim”.
Co więcej, ludzie z kręgu węgierskiego premiera nie tylko nie odcinają się od Romanowskiego (jako od nieszkodliwego wariata), ale go publicznie wspierają i promują. W sensie formalnym to także...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)