Plantacje zamiast parkingów
Rolnicze innowacje mają odmienić aglomeracje za sprawą projektów „urban farming”. W Polsce jest z tym problem.
Wielopoziomowe parkingi i opuszczone biurowce jeszcze do niedawna były symbolem stagnacji miejskiej tkanki. Ale wkrótce na ich pustych kondygnacjach, ukrytych przed wzrokiem przechodniów, może rozegrać się rewolucja. Niezagospodarowane przestrzenie będą zamieniać się w plantacje.
Miasto staje się farmą
W centrach aglomeracji nie brakuje budynków, które porzucone straszą opuszczonymi powierzchniami – stare kamienice, parkingi, biura dość niespodziewanie mają potencjał, by zostać zagospodarowanymi przez współczesnych rolników. Eksperci i architekci upatrują w tych miejscach źródła nowych funkcji i odpowiedzi na globalne wyzwania: bezpieczeństwo żywnościowe, ograniczenie emisji i rewitalizację lokalnej gospodarki.
– Wyobraźmy sobie, że nieużytkowana część biurowca zmienia się w farmę, która codziennie dostarcza świeże warzywa mieszkańcom okolicy. Właściciel nieruchomości nie ponosi straty, nie trzeba niczego wyburzać ani budować od nowa. Wystarczy inaczej spojrzeć na to, co już mamy i dostosować przestrzeń do nowych potrzeb – przekonuje Anna Bąk, lider zespołu zrównoważonego rozwoju w firmie Arup Polska.
Skala zjawiska jest znacząca. W samej Wielkiej Brytanii 93 mln m kw. biur wymaga modernizacji, by spełnić nowoczesne normy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
