Warszawa zamiast Tel Awiwu
Polska, z konserwatywnym społeczeństwem, stabilną tożsamością narodową i niskim poziomem przestępczości wobec Żydów, jawi im się jako bezpieczna przystań. Ale czy polskie społeczeństwo jest gotowe na nową grupę imigrantów?
Sceny są niemal surrealistyczne. W korytarzach urzędów wojewódzkich w Warszawie, Krakowie czy Wrocławiu, a także w polskich konsulatach od Tel Awiwu po Nowy Jork, ustawiają się kolejki, które przeczą logice historii XX wieku. Stoją w nich młodzi programiści z Doliny Krzemowej Izraela, lekarze i inżynierowie, rodziny z dziećmi, których śmiech odbija się echem od urzędowych ścian. W dłoniach ściskają teczki pełne pożółkłych dokumentów: metryk urodzenia dziadków z małych sztetli, przedwojennych świadectw szkolnych, wojskowych książeczek z orłem w koronie. Szukają potwierdzenia obywatelstwa, którego ich przodkowie zostali pozbawieni lub od którego uciekli, ratując życie przed Zagładą i powojennym antysemityzmem.
To nie jest żart, lecz potężny trend demograficzny potwierdzony twardymi danymi. W 2024 r. do polskich urzędów wpłynęło ponad 23 tys. wniosków o potwierdzenie obywatelstwa – to ponaddwukrotny wzrost w porównaniu z 11 tys. zaledwie cztery lata wcześniej. Dominującą i najszybciej rosnącą grupą są obywatele Izraela. Tylko z tego jednego kraju napłynęło ponad 8 tys. wniosków, a dane z Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego pokazują jeszcze bardziej dramatyczny skok: z około 2,5 tys. wniosków od Izraelczyków...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
