Niemiecka broń zamiast reparacji
Nowy niemiecki pomysł na zakończenie rozliczeń historycznych z Polską wyrasta z błędnych założeń. To nie znaczy, że militarne zbliżenie w obliczu rosyjskiego zagrożenia nie jest niezbędne. Jest. Ale nie w zamian.
Reparacje dla Polski – to budzi w Niemczech co najmniej zniechęcenie („tyle już o tym mówiliśmy, znacie nasze stanowisko”, sprawa jest prawnie zakończona). A często oburzenie – i w elitach, i w izolowanej skrajnie prawicowej AfD („Postawa Niemiec, polegająca na klękaniu i płaceniu wiecznie w imię przebaczenia, musi się skończyć”).
Sprawa nabrzmiała w związku z pierwszą wizytą nowego polskiego prezydenta w Berlinie. Karol Nawrocki, kilkanaście dni przed wyjazdem do niemieckiej stolicy, uznał reparacje za warunek „prawdziwego, ostatecznego pojednania”. Większość polskiego społeczeństwa uważa, że nasz kraj powinien się ubiegać o reparacje, wynika to z sondaży. W tym z przeprowadzonego dla „Rzeczpospolitej” w zeszłym roku (58,2 proc. było za, 20 proc. przeciw). To było za poprzedniego niemieckiego rządu, ale w czasie wojny Rosji przeciw Ukrainie.
Nie jest jasne, czy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)