Zakładnicy wciąż czekają na wolność

autor zdjęcia: Antyrządowy protest zorganizowany przez forum rodzin i przyjaciół zakładników AFP

źródło: Rzeczpospolita

Wojna w Strefie Gazy może się wreszcie skończyć. I to mniej więcej w drugą rocznicę ataku Hamasu na Izrael. Priorytetem dla izraelskiego rządu, przynajmniej oficjalnie, zawsze był los porwanych i więzionych Żydów.

7 października 2023 r. Hamas przeprowadził najkrwawszy atak w historii państwa Izrael. Terroryści zabili prawie 1200 osób, a 251 uprowadzili.

W odwecie Izrael rozpoczął operację militarną w Strefie Gazy, której zadeklarowanym celem było uwolnienie zakładników, likwidacja Hamasu i zapewnienie bezpieczeństwa Izraelowi w dłuższej perspektywie.

Co zakłada plan Donalda Trumpa

Już po miesiącu wiele rodzin zakładników zaczęło podejrzewać rząd, że nie robi wszystkiego dla ich uwolnienia.

Z czasem wojna w Gazie miała coraz więcej krytyków, w tym roku prawie cały świat uznał, że Izraelczycy już dawno przekroczyli granicę obrony koniecznej. I skupił się na cierpieniach palestyńskiej ludności cywilnej, na głodzie, śmierci kobiet i dzieci (tylko tych w wieku do jednego roku zginęło 960). O zakładnikach było coraz ciszej, co wielu Izraelczyków uznało za uleganie propagandzie Hamasu.

Przed tygodniem prezydent USA Donald Trump podczas spotkania w Białym Domu z premierem Beniaminem Netanjahu przedstawił 20-punktowy plan zakończenia wojny w Strefie Gazy. Zgodnie z nim Hamas najpierw ma uwolnić wszystkich przetrzymywanych jeszcze zakładników, potem dopiero na ustępstwa ma iść Izrael. Prawie wszyscy poparli ten plan, choć różnie interpretowano jego szczegóły. Zakładnicy znowu stali się priorytetem. Jest spora szansa, że w najbliższych dniach...