Polskie frytki gwiazdami eksportu. Gonią je chipsy
Frytki z Polski rozpędzają się w handlu zagranicznym. W pierwszym półroczu wysłaliśmy ich za granicę aż o 14 proc. więcej niż rok wcześniej. I to w czasie, gdy ceny żywności rosły.
Frytki odpowiadają za jedną trzecią wartości eksportu polskich ziemniaków, a ich sukcesy mają znaczenie dla całego eksportu żywności. Jest dzięki nim bardziej odporny na wahania cen surowców. Dlatego na pytanie, gdzie w sektorze rolno-spożywczym można zarobić, ekonomiści odpowiadają: na frytkach.
Polska jest czwartym w UE producentem ziemniaków oraz znaczącym eksporterem frytek i innych mrożonek z kartofli. Ale to nie jest łatwy rynek. Najpierw pandemia uderzyła w unijną gastronomię, z którą polskie frytki są związane, a potem napaść Rosji na Ukrainę załamała nasz eksport do głównych odbiorców, którymi – niefortunnie – były właśnie te dwa kraje.
– O ile popyt ukraiński stopniowo się odbudowuje, to sprzedaż do Rosji, m.in. z powodów politycznych, nie wróciła do skali sprzed 2022 r. Konieczna więc była drastyczna zmiana struktury eksportu – zauważa Grzegorz Rykaczewski, analityk rynków rolnych w Pekao.
Branża zaczęła odbudowywać sprzedaż...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
