Degeneracja elit prowadzi do buntu
Czy poprzez opis kilku dni na południowoafrykańskiej farmie można opisać destrukcję dotychczasowego świata? Etienne Leroux udowodnił, że tak. „Siedem dni u Silbersteinów”, pierwsza książka słynnego pisarza, ukazało się w Polsce.
To jedna z najbardziej niezwykłych powieści wydanych ostatnio w naszym kraju. W jej kontekście przywoływano „Czarodziejską górę” Manna, prozę Bruno Schulza czy „Dekamerona” Bocaccia. Niezwykły jest też autor: Etienne Leroux, czyli naprawdę Stephanus Petrus Daniël le Roux (1922-1989). Syn południowoafrykańskiego ministra rolnictwa, doglądający krów i merynosów zarządca czterech farm, piszący po nocach powieści, których przez długi czas nikt nie chciał wydać. Dzisiaj ikoniczna postać literatury afrykanerskiej, a do czołowych dzieł w jego dorobku jest zaliczane właśnie „Siedem dni u Silbersteinów”, pierwsza jego rzecz wydana po polsku.
Brak patriotyzmu?
Leroux tworzył w afrikaans. To ważne, gdyż pisarstwo jest dyskusją z tradycją literatury w tym języku, przeważnie patriotycznej, realistycznej, w dużej mierze sielankowej. Autor „Siedem dni u Silbersteinów” należał do odnowicieli twórczości w afrikaans, na początku lat 60. ubiegłego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)

