W cieniu Frankensteina
W cieniu Frankensteina
ZBIGNIEW WOJTASIŃSKI
Możliwość klonowania ludzi nie jest całkowicie potępiana zarówno przez naukowców i polityków, jak i opinię publiczną. Do laboratoriów badawczych zgłaszają się bezdzietne małżeństwa, którym nie pomogły żadne metody sztucznego zapłodnienia, jak też osoby, które chciałyby "ożywić" swych krewnych. Pośród głosów oburzenia i potępienia coraz śmielej przytaczane są argumenty przemawiające za klonowaniem człowieka.
W poniedziałek 19 państw Rady Europejskiej podpisało w Paryżu aneks do Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka, zakazujący "tworzenia istot ludzkich na wzór innych, żywych lub zmarłych, niezależnie od techniki". Mimo porozumienia politycy przyznali, że trudno będzie zatrzymać postęp nauki, tym bardziej, gdy zakaz nie obejmie wszystkich krajów. Wydaje się, że nawet gdyby udało się go wprowadzić powszechnie, klonowania ludzi nic nie zatrzyma, jeśli tylko będzie to możliwe. A większość specjalistów twierdzi, że jest to tylko kwestia czasu.
Według "Hamburger Morgenpost" będzie to jak przerwanie tamy: jeżeli faktycznie stanie się możliwe klonowanie ludzi tak, jak sklonowano owcę Dolly, będzie się ich powielać. Jeśli będzie ono zakazane w USA i innych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta