Potrzeba nowego otwarcia, czyli bilans 35 lat samorządowej gminy
Dostrzegalna jest słabość pozycji władczej rady gminy, szczególnie w funkcjach kontrolnych. Staje się ona realnie fikcyjna i fasadowa, co prowadzi do sytuacji patologicznych.
W maju br. minęło 35 lat od przywrócenia samorządowych wspólnot na szczeblu gminnym. W warunkach polskich to bardzo długi czas, który pozwala nie tylko na obserwację funkcjonowania przyjętych rozwiązań, ale również krytyczne (czy też samokrytyczne) przeglądanie obowiązujących struktur organizacyjnych.
Punktem przełomowym w funkcjonowaniu samorządowych władz lokalnych było wprowadzenie bezpośrednich wyborów wójta, burmistrza, prezydenta miasta w 2002 r. Zmiana ta okazała się bardzo istotna z dwóch powodów – wprowadzenia powszechnych elekcji organu wykonawczego oraz ukształtowania monokratycznego (czyli jednoosobowego) zarządu na szczeblu gminy.
Dwa głosy
Należy w tym miejscu przywołać opinię twórcy reformy samorządowej Jerzego Regulskiego. I przypomnieć, iż był on przeciwnikiem zbytniego wzmacniania pozycji ustrojowej organu wykonawczego poprzez wprowadzenie jego bezpośrednich wyborów. Organ wykonawczy – w jego opinii – stał się, w wyniku przeprowadzonej zmiany, faktycznie zarządzającym gminą, a pozycja rady gminy „sprowadziła się w istocie do roli mniej lub bardziej życzliwego obserwatora”.
Jerzy Regulski...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
