Polska 2050 potrzebuje zwrotu
Na proteście i sprzeciwie można zaistnieć, lecz na przeżycie pierwszego sukcesu trzeba mieć jakiś inny pomysł. Wszystkie partie mają problem, gdy zdobędą udział we władzy – mówi prof. Jarosław Flis, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Ryszard Petru mówił w „Rzeczpospolitej”, że Polska 2050 może powalczyć o 10-15 proc. poparcia. Czy rzeczywiście istnieje tak duży elektorat, o który partia ta może zabiegać?
Elektorat TUP, czyli Tymczasowego Ugrupowania Protestu nadal istnieje, tylko jak słusznie zauważył Alan Sikk, estoński badacz problemu, głównym atutem nowych partii jest to, że są nowe, a głównym atutem starych partii, dopowiadając, jest to, że są stare. I w kolejnych wyborach nowe partie już nie są nowe, a stare partie są dalej stare. I w tym sensie to jest pewien dramat. Przez ostatnie dwa lata wydawało się, że Polska 2050 to pierwszy TUP, który osiągnął tak wiele. Może jeszcze tylko Samoobrona, która miała swojego wicepremiera, miała podobne osiągnięcia…
…też była w rządzie, jak Polska 2050. Pozostałe TUP-y, czyli Ruch Palikota, Kukiz’15 czy Nowoczesna były bytami opozycyjnymi.
Tak, a Polska 2050 obsadziła marszałka Sejmu, to nawet więcej niż wicepremier. I na początku to świetnie wyglądało. Ale potem przyszły wybory – samorządowe, europejskie i prezydenckie – które zastawiły na Polskę 2050 pułapkę. To nałożyło się na konsekwencję zgody na rotacyjną funkcję marszałka.
W naszym sondażu Polska 2050 ma dziś 1 proc. poparcia. Jest partią praktycznie bez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)