Tomahawki na razie nie polecą
Prezydent USA Donald Trump postanowił dać Władimirowi Putinowi jeszcze jedną szansę.
„Powiedziałem mu, tak jak stanowczo zasugerowałem prezydentowi Putinowi, że nadszedł czas, by zakończyć zabijanie i zawrzeć porozumienie! Dość przelanej krwi, a granice własności wyznaczają wojna i odwaga. Powinni się zatrzymać tam, gdzie są. Niech obie strony ogłoszą zwycięstwo, niech historia to rozstrzygnie. Koniec strzelania, koniec śmierci, koniec ogromnych i nieracjonalnych wydatków” – ogłosił prezydent USA po piątkowym spotkaniu z ukraińskim przywódcą w Białym Domu.
Czy Stany Zjednoczone przekażą Ukrainie pociski manewrujące dalekiego zasięgu Tomahawk i wyrzutnie, bez których byłyby one bezużyteczne? Na to pytanie, nurtujące od tygodni światowe media (i przede wszystkim Władimira Putina) Donald Trump nie chciał jednoznacznie odpowiedzieć.
Zełenski ma własną ofertę dla Trumpa
– Zapytałem go, czy nie miałby nic przeciwko, gdybym dał kilka tysięcy Tomahawków waszym przeciwnikom. Powiedziałem mu to. Nie spodobał mu się ten pomysł – mówił w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
