Czarzasty cieszy Tuska, Kwaśniewskiego i... partię Razem
Włodzimierz Czarzasty wykosił konkurencję ubiegającą się o przywództwo w partii Nowa Lewica, ale też może wzmocnić partię Razem, która stawia na młode kadry i recenzowanie rządu, a nie na współpracę z nim.
Miało być inaczej. Zmęczony i schorowany Włodzimierz Czarzasty chciał zakończyć karierę polityczną na funkcji drugiej osoby w państwie. Przywództwo Nowej Lewicy miało zostać odmłodzone, a na jej czele chciał stanąć, namaszczony przez guru lewicy Aleksandra Kwaśniewskiego, Krzysztof Gawkowski. W odwodzie była też Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, dobrze oceniana ministra rodziny, pracy i polityki społecznej oraz waleczny medialnie „pistolet lewicy” Tomasz Trela. Nic z tego jednak nie będzie.
– Postanowiłem startować na przewodniczącego partii – ogłosił marszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty. Sprytny ruch marszałka sprawił, że niedzielne zwycięstwo miał w kieszeni.
Na Włodzimierza Czarzastego zstąpił duch władzy. Dlatego teraz chce odnowić wizerunek lewicy i umocnić jej pozycję w obecnym, a może też...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)