Kto umie dziś świętować? Polemika z prof. Marcinem Matczakiem
Czy rzeczywiście „ateistyczne święta to samooszukiwanie się człowieka zagubionego w sekularnym do cna świecie”, jak twierdzi filozof prawa?
„Czy rozumiesz, co czytasz?” – zapytał. A tamten odpowiedział: „Jakżeż mogę [rozumieć], jeśli mi nikt nie wyjaśni?” (Dz 8,30-31), czyli o świętowaniu
Znajoma zapytała mnie, co w Boże Narodzenie świętują ateiści. Pytanie to było zastanawiające, tym bardziej że to ona, a nie ja uważa się za osobę niewierzącą. Niemniej rozpoczęliśmy rozmowę o sensie świętowania.
Co w Boże Narodzenie świętują ateiści?
Przypomniał mi się wówczas cierpki esej o ateistycznych świętach, który trzy lata temu przed wigilią opublikował prof. Marcin Matczak. W jego opinii zeświecczone Narodzenie Pańskie prowadzi do ateizacji społeczeństwa, które staje się tworem „bez wspólnoty, bez głębi myślenia, bez tajemnicy, bez ciszy, bez sacrum”. Ludzie zaś w tej wizji to „biedne, wypalone maszyny do pracowania w dni robocze i do konsumowania w Święta”.
Te przykre słowa wzbudziły mój opór. Czy rzeczywiście „ateistyczne święta to samooszukiwanie się człowieka zagubionego w sekularnym do cna świecie”, jak twierdzi filozof prawa? Uważam, że taka generalizacja jest nieuprawniona, a świętowanie ma sens – niezależnie od wiary.
Pytanie o sens obchodzenia świąt przez osoby niewierzące, szczególnie jeśli jest sformułowane przez ateistę, świadczy o uczciwości intelektualnej interlokutora. Można by przecież potraktować „gwiazdkę” jako piękną tradycję, niezobowiązująco dobierając...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)