Inni i tacy sami
W polskim systemie oświaty powstają różne szkoły
Inni i tacy sami
W tej chwili w działającym przy Ośrodku liceum uczy się sto trzydzieści osób w ośmiu klasach. W "Kącie"nie ma dzwonków, a uczniowie i nauczyciele zwracają się do siebie po imieniu.
FOT. MICHAŁ SADOWSKI
FILIP GAWRYŚ
Na pomysł utworzenia Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii "Kąt" obecny jego dyrektor, Łukasz Ługowski, wpadł na początku 1992 roku. Pracował wtedy w komisji przyjęć w warszawskim liceum ogólnokształcącym przy młodzieżowym Ośrodku Socjoterapii "SOS". - Przychodziła tam młodzież, która nie mogła uczyć się w normalnej szkole, a strach było ją przyjmować do "SOS", bo zajmowano się tam głównie młodzieżą uzależnioną. Wtedy wymyśliliśmy nowe miejsce, gdzie można by ściągnąć dzieciaki, które ze względów emocjonalnych nie mogły uczyć się w zwykłych szkołach - opowiada Łukasz Ługowski.
W tej chwili w działającym przy Ośrodku liceum uczy się sto trzydzieści osób w ośmiu klasach. W "Kącie" pracuje dwóch psychologów, klasy liczą nie więcej niż piętnaście, siedemnaście osób. Nie ma tutaj dzwonków, a uczniowie i nauczyciele zwracają się do siebie po imieniu. Każda klasa ma swojego wychowawcę, który nie uczy żadnego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta