![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Azjatycka przestroga
Azjatycka przestroga
JAN KRZYSZTOF BIELECKI
Z uwagą przysłuchuję się dyskusji nad polityką gospodarczą w Polsce w roku 1997. Ocenia się miniony rok, porównuje z poprzednimi latami, zastanawia nad wpływem kryzysu w Azji. Przywołuje się także często przykład Czech, używając ich kryzysu finansowego jako przysłowiowego straszaka, który ma wymóc społeczną akceptację dla trudnego budżetu na rok 1998, w którym jest miejsce jedynie na bardzo mały deficyt. Szlagierem polityki stało się słowo "schłodzenie".
Wydaje się, że wyciągamy zbyt proste wnioski z lekcji azjatyckiej czy czeskiej, a także przywiązujemy zbyt wielką wagę do polityki makroekonomicznej jako klucza do trwałego sukcesu gospodarczego. Pragnę się zastrzec, iż znaczenie podstaw makroekonomicznych dla zdrowia gospodarki jest niekwestionowane. Problem polega jednak na tym, że dobre podstawy ekonomiczne są konieczne, ale niewystarczające, szczególnie w długim okresie.
Dzisiaj modna jest diagnoza Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który zaleca gospodarce polskiej schłodzenie oraz obniżenie popytu krajowego. Mówi się także często, że utrzymanie wysokiego tempa wzrostu będzie możliwe tylko przy minimalnym deficycie budżetowym. Tymczasem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
