Spór o przeprosiny
AUSTRALIA
Raport w sprawie "ukradzionego pokolenia"
Spór o przeprosiny
WOJCIECH SADURSKI
z sydney
Jakie są prawne i polityczne konsekwencje słowa "przepraszam"? Z takim pytaniem Australia wkroczyła w nowy rok, roztrząsając dylemat, jak rząd powinien zareagować na dramatyczny raport o odbieraniu dzieci aborygeńskim rodzicom w pierwszej połowie obecnego stulecia.
Raport -- przygotowany na zlecenie rządu przez Komisję Praw Człowieka i Równych Szans -- został co prawda opublikowany już w czerwcu zeszłego roku, ale rząd ogłosił oficjalną odpowiedź pod koniec 1997 r. Zdaniem premiera Johna Howarda formalne przeprosiny rządu nie wchodzą w grę, gdyż oznaczają przyznanie się do winy, które z kolei może pociągnąć za sobą lawinę roszczeń cywilnoprawnych o odszkodowanie. Rząd nie może też przepraszać aborygenów za praktyki sprzed kilkudziesięciu lat, gdyż wielu mieszkańców Australii, w tym niedawnych imigrantów, nie miało z nimi nic wspólnego -- dodał premier.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)