Indyjska układanka
INDIE
Po 19 miesiącach przerwy, po raz czwarty w ciągu ośmiu lat, znowu pójdzie głosować 600 mln ludzi. Wynik tych kolejnych kosztownych wyborów w największej na świecie demokracji jest niepewny.
Indyjska układanka
SURENDER K. BHUTANI
Indie oraz Polska mają jedną rzecz wspólną -- tę mianowicie, że od 1989 r. mieszkańcy obu krajów częściej chodzili do urn wyborczych, niż czyniliby to pod rządami bardziej dojrzałych i mądrych polityków. W Polsce czterokrotnie wybierano Sejm. Wyborcy indyjscy pójdą śladem Polaków między 16 lutego a 6 marca (Indie są subkontynentem i w imię zachowania względnie spokojnej atmosfery ustalono cztery daty głosowania) , kiedy udadzą się do urn po raz czwarty wciągu ośmiu lat.
Zasadnicza różnica polega na tym, że w Indiach po 19 miesiącach przerwy znowu pójdzie głosować 600 mln ludzi. Wynik tych kosztownych, sięgających 600 milionów dolarów, wyborów w największej na świecie demokracji jest niepewny -- nie wiadomo, jaka wyłoni się scena polityczna ani czy uda się utworzyć stabilny rząd. Jaki zatem jest sens takich bezowocnych wysiłków? -- pytają cynicy.
Bez wyborów nie ma demokracji, jednak zbyt częste wybory nie wzmacniają demokracji, ale raczej ją osłabiają. W Polsce w ostatnim głosowaniu nie brało udziału 52...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta