Informacje
LISTY
Informacje
Jaka władza nad przecinkiem
Nie znam treści ustawy o języku, rozumiem jednak potrzebę wprowadzenia racjonalnych ograniczeń swobody jego zachwaszczania. Idzie o ochronę komunikacyjnej funkcji języka: i m więcej napotykamy niezrozumiałych informacji, tym bardziej podatni stajemy się na wtórny analfabetyzm. Ustawa nie powinna normować języka żywego, ten będzie się rozwijał według własnych reguł, tworzył neologizmy i wypróbowywał użyteczność zapożyczeń. Jednak w sferze publicznego komunikowania się pewne normy winny obowiązywać. "Pewne", to znaczy nie nazbyt rygorystyczne. Może idealizuję, ale wydaje mi się, że szynk, wyszynk czy karczma zbiorą więcej klientów niż "pub", trzeba tylko właścicielom podpowiedzieć.
Bardziej mnie niepokoją ewentualne ograniczenia praw mniejszości. Powinny istnieć gwarancje używania i ch języków w szkolnictwie, lokalnej administracji, sądownictwie (prawo do tłumaczenia) , życiu religijnym, napisach cmentarnych (nie tylko epitafiach) , pomnikach oraz znakach informacji publicznej (w tych ostatnich dotyczy to także dialektów, jeśli za takie uważa ktoś kaszubski czy górnośląski) . Trzeba zrezygnować z małostkowego licytowania się na tym tle z Litwinami, Słowakami, Ukraińcami itd. , zwłaszcza że to nie z ich strony płyną zagrożenia dla polszczyzny. Bierzmy przykład z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta